Coaching w procesie edukacji – mit, czy nowa rzeczywistość.

15-10-2016

Tradycyjny model nauczania w polskich szkołach skupia się na procesie efektywnego nauczania oraz na roli nauczyciela – mentora, eksperta, autorytetu. Taki model w polskiej edukacji funkcjonuje od XIX wieku. Niestety nowe pokolenie Polaków, które nie doświadczyło komunizmu, ale młodej demokracji, ma nowe podejście do procesu uczenia i nowe oczekiwania.

 

Pokolenie Y napotyka w szkołach tych, którzy inaczej uczyli się, nie doświadczając na co dzień dobrodziejstw Internetu. Pokolenie X treści zawarte w podręcznikach odczytywało, odkodowywało, przetwarzało, by swobodnie operować zdobytą wiedzą. Obecne pokolenie wyrosłe na codziennym kontakcie z mediami – obrazami - uczy się w następujący sposób. Aby lepiej przyswoić sobie treści zawarte w tekście potrzebuje je przełożyć na obraz, by z niego wyłonić istotę treści, i zdobytą wiedzą operować. Brak pierwotnego kontaktu z tekstem powoduje, że współczesna młodzież coraz trudniej przekłada wiadomości zawarte w tekście na tekst stworzony w formie wypowiedzi pisemnej. Jeszcze trudniej jest operować wysoką polszczyzną podczas kreowania wypowiedzi ustnych.

Skoro specyfika uczenia się pokolenia Y zmieniła się, to czy metody dydaktyczne w warsztacie współczesnego nauczyciela także powinny się zmienić? Czy nauczyciele w Polsce powinni stać na straży XIX – wiecznych standardów nauczania? Czy pokolenie Y powinno nagiąć się do tych standardów? A może to standardy nauczania powinny zmieniać się tak jak zmienia się polskie społeczeństwo? Oto pytania, które powinni zadać sobie nie tylko nauczyciele, czy Mister Edukacji. Potrzebę zmiany powinni upominać się odważnie rodzice. To właśnie oni najlepiej rozumieją jaka przyszłość czeka ich pociechy, jakie kompetencje muszą posiadać  ich dzieci, aby dobrze znalazły się na rynku pracy.

Czy współczesna szkoła uczy odpowiedzialności, kreatywności, samodzielności i konsekwencji? Czy wzmacnia ona poczucie wartości ucznia, aby odważnie rozwijał swoje umiejętności? Czy szkoła szanuje potencjał ucznia i daje możliwości rozwijania pasji? Jestem przekonana, że w Polsce są takie szkoły. Przykładów jest wiele, ale najczęściej w większych miastach. Brak wysokich standardów w tym zakresie powoduje, że szkoły często nadal są „prywatnymi folwarkami Wójta”, a nie miejscem, które ma przede wszystkim służyć uczniom i ich rodzicom, a nie nauczycielom i włodarzom. 

Istnieją szkoły, które prosperują jak dobre firmy. Zapewniają one swoim podopiecznym warunki do rozwoju w wielu obszarach, ale same też są kreatywnie otwarte na nowe, lepsze standardy. Takich szkół jest jednak ciągle mało.     

Czy coaching może być takim standardem? -  Jak najbardziej.

Dlaczego?

Uczeń wychodząc ze sali wykładowej, lekcyjnej,  zapamiętuje ok 30%. Poznaną wiedzę stosuje w praktyce w ok 10 – 25%.

Praca coachingowa przynosi według badań ICF 64% efektywności klienta. Dlaczego tak się dzieje? Chodzi o odwrócenie procesu nauczania.

Pracując 10 lat w szkolnictwie zadawałam sobie pytanie dlaczego jedni osiągają dużo a inni nie. Coaching jest moją odpowiedzią na to pytanie.

 

Współczesne pokolenie potrzebuje nauczycieli, którzy potrafią motywować, inspirować ucznia do uczenia się. Czy to oznacza, że współczesny nauczyciel powinien w swoim warsztacie posiadać także kompetencje profesjonalnego coacha? Czy to pomoże sprostać nowym oczekiwaniom społecznym?

Nie tylko uczniowie mają nowe oczekiwania wobec szkoły i nauczycieli. Inne oczekiwania mają także rodzice. Rodzice i uczniowie coraz głośniej upominają się o to aby szkoła inspirowała i dawała przestrzeń do rozwoju, a nie wkładała w ramy.  Innowacyjnym sposobem pracy, zalewającym, fascynującym wielu ludzi na świecie jest coaching. Jego skuteczność według badań ICf wynosi ok. 64%. Czy coaching mógłby odpowiedzieć na nowe potrzeby szkoły? W czym tkwi jego fenomen?

Jako nauczyciel z długoletnim stażem, a obecnie coach z zamiłowania patrzę na coaching w następujący sposób. Skuteczność coachingu tkwi w odwróceniu procesu nauczania. Oznacza to, że w coachingu akcent został postawiony na osobę, która z tej pracy korzysta, a nie jak obecnie dzieje się w szkole, na rolę nauczyciela. Jak się ma tradycyjny proces nauczania do nauczania w coachingu? Przyjrzyjmy się głębiej. 

Coaching

Tradycyjny model nauczania

Coachee

Coach

Uczeń

Nauczyciel

 

Wiedzę posiada klient

Przestrzeń zostawia klientowi. Coach nie wie.

Uczeń nie wie

Wiedzę posiada nauczyciel

Odpowiada na pytania, wykonuje zadania

Zadaje pytania

Odpowiada na pytania, wykonuje zadania

Zadaje pytania,

Bierze odpowiedzialność za zadania, które są mu proponowane, ale to klient decyduje jak chce pracować. Ma swobodę podejmowania decyzji o stylu pracy, czasie i metodach pracy.

potrafi zastosować właściwe metody pracy,

 

 

 

 

 

 

 

Opór jest tematem do rozmowy w atmosferze życzliwości i szczerości.

Bierze odpowiedzialność za powierzone mu przez nauczyciela zadania. Jest za to oceniany. Często towarzyszy mu obawa przed negatywną oceną. Nie ma swobody podejmowania decyzji o tym w jaki sposób chce pracować. Często brak mu motywacji wewnętrznej. Myśli zadaniowo. Wielu uczniów stosuje opór. 

stosuje odpowiednie metody pracy.

 

 

 

 

 

 

 

Opór jest przełamywany, karany ocenami oraz naganami, czy oceną społeczną.

Uczy się ufać swojemu potencjałowi, wzrasta jego poczucie własnej wartości, roście sprawczość i tym samym satysfakcja.

Ufa klientowi i jego potencjałowi

Uczeń ufa sobie w obszarach kompetencji, dzięki którym zalicza pozytywnie sprawdziany, testy, egzaminy itd. Skupia się na wzmocnieniu tych kompetencji. Często przeżywa rozterki związane z właściwą samooceną, obniża się poczucie własnej wartości. Uczy się dostosowywać do wymagań. 

Skupia się na tym aby wypracować u ucznia kompetencje potrzebne do zdania egzaminu, ufa bardziej swojemu potencjałowi i doświadczeniu

Podejście coacha zachęca klienta do eksperymentowania, cieszenia się swoim potencjałem. Dzięki temu klient chętniej i odważniej sięga po coraz bardziej ambitne cele.

inicjatywę poznawania, dochodzenia do rozwiązań pozostawia klientowi, wychodzi z przekonania, że klient sam wie co dla niego najlepsze, że ma naturalną zdolność do rozwiązywania własnych problemów

Postawa nauczyciela buduje w uczniu poczucie niedoskonałości. Dąży in sytuacji, w której nabędzie podobne kompetencje jak jego nauczyciel – mentor. Często w związku z tym rodzi się frustracja, poczucie zniechęcenia, zniecierpliwienia, utraty chęci do nauki. Osłabia się jego aktywność.

naucza, dzieli się własnym doświadczeniem, buduje atmosferę pracy,

Klient czuje się zobaczony, wysłuchany, ważny. Daje mu to poczucie wsparcia, zrozumienia i akceptacji do tego jaki jest.

Aktywnie słucha klienta

Uczeń czuje się nieważny, pomijany, nie dość dobry,

lekceważony. Takie poczucie u młodzieży wzmacnia niechęć na nauki i opór wobec uczenia się. Rodzi się poczucie krzywdy i niesprawiedliwości.

Aktywne słuchanie włącza by wzmocnić proces nauczania i lepszego zarządzania potencjałem klasy, więcej słucha siebie, bądź lepszych uczniów.

Jest podmiotem

Jest lustrem, narzędziem, wsparciem. Jest ważnym tłem do istotnych przemian klienta.

Jest przedmiotem

Jest podmiotem

 

Czy model coachingowy można przenieść na salę lekcyjną. Głęboko wierzę, że tak. Ale aby tak mogło się zadziać nauczyciel  w współczesnej szkole powinien zdobyć nowe kompetencje. Być nauczycielem – coachem.

Czy jest to propozycja nierealnie? Nie?

„Pierwsze jaskółki” już pojawiają się w szkołach dzięki Teorii humanistycznej nauczania nastawionej na  aktywizujący procesie nauczania – uczenia się.

Celem tej teorii jest:

• ukazanie cech pozytywnych uczenia się przez doświadczenie (modelu poszukującego) i we

współpracy,

• uświadomienie roli nauczyciela i ucznia w aktywizującym procesie kształcenia,

• przedstawienie klasyfikacji metod i technik aktywizujących oraz celów, które można dzięki nim

realizować,

• wywołanie krytycznej refleksji związanej z organizacją aktywnego procesu nauczania – uczenia się.

 

Badania nad nauczaniem i procesem uczenia się trwają od niedawna. W ostatnich latach nauka na temat

uczenia innych zrobiła jednak ogromne postępy. Dużo mówi się o tzw. efektywnej komunikacji, asertywności,

technikach i metodach aktywizujących, jak też o umiejętności pracy z grupą. Początek tym zmianom

w podejściu do nauczania dała humanistyczna teoria uczenia się, której wyzwaniem stało się nauczanie

nastawione na aktywizację uczniów.

Teoria humanistyczna zakłada podobnie jak w coachingu, że:

• człowiek jest z natury zdolny do uczenia się,

• każdy człowiek jest jednostką twórczą,

• podmiotowe traktowanie ucznia gwarantuje poczucie bezpieczeństwa oraz prawo do godności i liczenia się z jego potrzebami i możliwościami,

• rzeczywiste uczenie się odbywa się poprzez doświadczenie,

• uczenie się jest efektywne, gdy angażuje nie tylko umysł, ale i emocje,

• samoocena jest kluczowym aspektem procesu uczenia się.

 

Carl Rogers – główny prekursor i przedstawiciel psychologii pedagogiki humanistycznej – twierdzi, że

podstawę zmian w zachowaniu się człowieka stanowi jego własna zdolność do wzrostu i rozwoju, zdolność uczenia się na podstawie doświadczenia. Nie można nikogo zmienić, nie można przekazać mu gotowych doświadczeń. Zalecanie zmian, jak również tzw. dobre rady pozostają nieskuteczne. Można natomiast stworzyć atmosferę sprzyjającą rozwojowi człowieka, konstruktywnym zmianom w jego zachowaniu, w jego osobowości. Stwarzanie takiej atmosfery Rogers nazywa ułatwianiem. Nauczyciel nie powinien być ekspertem wiedzącym lepiej, co powinien robić, jakim powinien być wychowanek, zalecającym zmiany dla dobra wychowanka. Jedyną pewną drogą prowadzącą do zrozumienia świata i jednocześnie efektywnego własnego rozwoju jest doświadczalne uczenie się.

Według Rogers’a w nauczyciel – w przeciwieństwie do nauczyciela stosującego nauczanie tradycyjne – jest osobą:

• „ułatwiającą” zdobywanie wiedzy, a nie jej „dostarczającą”,

• zachęcającą do poszukiwań – zamiast podającą nudne informacje,

• stwarzającą warunki do dokonywania własnych odkryć,

• przywiązującą dużą wagę do przemyśleń uczniów,

• raczej stawiającą pytania, niż podającą gotową wiedzę.

 

Skoro psychologia pedagogiki humanistycznej jest zbieżna z zasadami pracy coachingowej, to może wprowadzenie standardów coachingowych w polskich szkołach jest tylko kwestią czasu? Może coaching będzie mostem do nowej jakości nauczania i uczenia się? Tego uczniom, rodzicom, nauczycielom i dyrektorom życzę. Pamiętajmy, że od jakości nauczania w polskich szkołach zależy przyszłość naszego kraju. 

 

Lista wpisów